Lasagne z bakłażanem
Bakłażan to moje ukochane warzywo, absolutnie ulubione! a to nie
byle co, bo warzyw ogólnie lubię sporo. Jestem zwolenniczką jedzenia lokalnego
i sezonowego... ale dla bakłażana jestem gotowa odłożyć na bok ideały. Bakłażan
nie jest warzywem idealnym, trzeba umieć go zrobić, bywa niewdzięczny (może po
prostu lubię trudne charaktery).
Teraz trochę o zaletach bakłażana:
- jest bardzo zasadotwórczy (większość
produktów w tradycyjnej polskiej kuchni jest niestety jest mocno kwasotwórczych
- kiedyś o tym napiszę),
- zawiera spore ilości: wapnia, potasu,
magnezu, fosforu i żelaza, a także witamin: B1, B6 i folianów,
- obecne w nim składniki zabezpieczają
tętnice przed szkodliwym działaniem cholesterolu,
- zapobiega udarom i krwotokom,
- posiada substancje mogące działać
przeciwnowotworowo.
Aby popełnić lasagne z bakłażana dla 2
dość głodnych osób należy przygotować:
- 2 mniejsze lub 1 większy bakłażan
- kartonik lub puszkę pomidorów krojonych
lub 4 pomidory świeże
- płaty lasagne (najlepiej pełnoziarnistej
- kulka mozarelli
- pół szklanki mleka
- 4 łyżki mąki pszennej (mogą być 2 łyżki
zwykłej, 2 pełnoziarnistej)
- ząbek czosnku
- oliwę z oliwek (w dużych ilościach - to
dobry tłuszcz)
- oregano
- zioła prowansalskie
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól, pieprz
Lasagne robi się łatwo, przyjemnie i
szybko, jeżeli oczywiście pominąć okresy pieczenia. Lubię gotować, ale nie
zawsze mam czas, więc stosuję szereg uproszczeń.
Na początku należy pokroić bakłażana na w
miarę cienkie plastry (wzdłuż lub w szerz, jak kto woli), posmarować z obu
stron (najlepiej pędzelkiem) oliwą z oliwek (jakieś pół szklanki - bakłażan
lubi pić) zmieszaną z mniej więcej łyżeczką ziół prowansalskich i pół łyżeczki
soli. Tak przygotowane płaty wrzucamy na 20-30 minut do piekarnika nagrzanego
do 180 stopni, najlepiej na kratkę, w połowie czasu obracając.
Pomidory obieramy ze skórki i kroimy, albo
posługujemy się gotowymi pomidorami krojonymi z puszki lub kartonika (to nie
wstyd nie mieć czasu prowadzić kuchni w stylu naszych prababek). Wyciskamy do
nich czosnek, dodajemy 2 łyżeczki oregano, sól, pieprz i... oliwę z oliwek (łyżkę).
Nigdy (nawet jak producent tak każe) nie
obgotowuję płatów lasagne. Układam warstwy z suchych makaronów i czekam, aż
zmiękną podczas pieczenia w gotowej potrawie. W naszej lasagne warstwy
wyglądają następująco:
- płaty makaronu
- sos pomidorowy
- plastry bakłażana
- plasterki mozarelli (tak tylko trochę po
2 na warstwę
- płaty makaronu ... itp
- ostatnia warstwa to beszamel i
ewentualnie mozarella - jeśli zostanie (ładnie wygląda, bo się rumieni, co może
nie jest super zdrowe, ale... ładnie wygląda)
Z tym beszamelem to zawsze oszukuję. Nie
mam cierpliwości, żeby dodawać mleko po kropelce - robią mi się potworne grudy.
Więc oszukuję: najpierw leję mleko, potem sypię mąkę i szczyptę gałki i mieszam
na palniku, a jak zgęstnieje to zalewam lasagne i wrzucam do pieca na jakieś
45minut do godziny w 180 stopniach. Jak w przypadku ciasta sprawdzam czy
makaron jest już miękki patyczkiem.
A jak już miękki to...
Komentarze
Prześlij komentarz