Kopytka z boczniakami

Jest mokro i zimno i ponuro... czas na przeziębienia... i walkę z nimi. Nie jestem zwolenniczką tabletek i innych sztucznych środków, które tak naprawdę działają jedynie na objawy choroby, a nie na czynnik wyzwalający. Z wirusami niestety jest tak, że nie ma na nie antybiotyków (jak lekarz zapisuje Wam antybiotyk na grypę, zastanówcie się dwa razy... czynie zmienić lekarza). Ostatnio okazało się również, że witamina C, którymi byliśmy faszerowani za młodu nie wpływa w sposób istotny na przebieg przeziębienia (potwierdziły to badania naukowe). 

Najlepiej więc sięgnąć po naturalne sposoby, które wpływają na naszą odporność. Dzięki nim albo w ogóle nie zachorujemy, albo przebieg przeziębienia będzie znacznie łagodniejszy. Przykładem takich substancji są beta-glukany, które nie tylko stymulują układ odpornościowy, ale również działają przeciwnowotworowo, przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwalergicznie. Te cudowne związki znajdziemy między innymi w grzybach egzotycznych (shitake, reishi, maitake), ale też naszych, rodzimych, dość powszechnych (bo uprawianych bez większych problemów przez cały rok) boczniakach. Tak, tak, należy jeść boczniaki!!!

Są one bardzo wdzięcznym obiektem kulinarnym, choć niedocenionym nieco niestety. Można je gotować, smażyć, dusić i podawać jako danie główne, albo dodatek. Dzisiejsza propozycja to boczniaki z kopytkami (kopytka w wersji razowej orkiszowej), czyli ukłon w kierunku kuchni polskiej, która sprawdza się szczególnie w zimniejszych miesiącach.



Kopytka z boczniakami - porcja dla 2 głodnych osób:
- 5 ziemniaków - gotowanych w łupinkach (bo zdrowsze)
- pół szklanki mąki orkiszowej razowej
- jajko
- 500g boczniaków
- olej kokosowy
- sól i pieprz
- parmezan
- natka pietruszki

Kopytka robimy jak to kopytka, czyli gotujemy ziemniaki, przeciskamy przez praskę, łączymy z mąką i jajkiem, zagniatamy i kroimy... no i oczywiście gotujemy aż wypłyną. Boczniaki rwiemy na paski (albo nie, jak wolimy w całości), smażymy na oleju kokosowym. Pod koniec dorzucamy kopytka, posypujemy parmezanem i natką. 

Komentarze

Popularne posty