Rozgrzewające śniadanie na mroźne dni

Zrobiło się mroźno i od razu odechciało mi się jeść jogurt na dzień dobry. Jogurt jest smaczny i zdrowy, pełen przyjaznych bakterii, ale wychładza organizm (a jeszcze jak zimny z lodówki to brrr) i powinien być ograniczany porą jesienno-zimową, a zwłaszcza od rana. W ogóle powinno się jadać ciepłe śniadania... ale czasem trudno się wyzwolić z naszej polskiej kanapkozy.   

Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia, ale wielu z nas o nim zapomina, albo po prostu go nie jada, a naprawdę nieliczni przywiązują do niego odpowiednio dużą wagę. Pierwszy posiłek powinien być energetyzujący, ciepły, dający siłę na cały dzień. Powinien zawierać dużo węglowodanów złożonych, które powoli będą uwalniać energię. Jak już muszą być kanapki, to niech to będą grzanki. Zrezygnujmy z jogurtów i zimnego mleka (zwłaszcza ze słodzonymi dodatkami typu kulki czekoladowe itp.) na rzecz starej dobrej owsianki, którą można naprawdę przyrządzić na tysiąc sposobów. 

Moja propozycja na ciepłe śniadanie to jabłkowe muesli z malinami. Ostatnio byłam porządnie przeziębiona i żaden imbir nie był w stanie tak mnie rozgrzać jak to.


Składniki na jedną porcję:
- 1 spore jabłko (tak jak na szarlotkę lepiej takie co się rozgotowuje, ale jak się uprzeć, to można każde)
- pół szklanki domowego muesli (przepis tu
- łyżka konfitury malinowej (najlepiej produkcji Cioci Eli)

Jabłka należy obrać ze skórki, pokroić w kostkę, udusić z niewielką ilością wody. Zdjąć z palnika, dodać muesli i jako wisienką na torcie konfiturę. Ja jako niejedząca ryb dodaję jeszcze świeżo mielone siemię lniane (to źródło kwasów omega3) - 2 łyżki. Zamiast konfitury (rozumiem, że nie każdy ma taką Ciocię Elę) można dodać łyżkę miodu.

 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty