Hummus jako przekąska

Nie odkrywam Ameryki (no może tylko Azję), przepisów na hummus jest w Internecie sporo, mój przy tym pewnie szczególnie oryginalny nie jest. Może to dobrze, bo hummus klasyczny jest najlepszy. Używa się go zazwyczaj do smarowania chleba, ale ponieważ ja chleba jem mało, kombinuję. Dlatego dzisiejsza propozycja - hummus jako przekąska.

Hummus robi się z ciecierzycy, która należy do roślin strączkowych, a o strączkach można elaboraty pisać. Wspomnę tylko, że należą tu prócz ciecierzycy również: soja, fasola, groch, soczewica, ich nasiona są bogatym źródłem białka roślinnego, ważnego nie tylko dla wegetarian dla wegan. Jest ono bowiem znacznie mniej zakwaszające niż białko zwierzęce, choć nie jest do końca pełnowartościowe. Rośliny strączkowe mają zbyt mało aminokwasu - metioniny, ale wystarczy je połączyć w potrawie z pełnoziarnistymi produktami zbożowymi i już jest super.

Rośliby strączkowe są bogatym źródłem wielu ważnych składników:
- białka roślinnego (jak już wspominałam),
- witamin z grupy B,
- błonnika,
- flawonoidów chroniących przed chorobami serca i nowotworami,
- składników mineralnych, między innymi żelaza i wapnia.


Składniki na hummus - miseczka:
- szklanka suszonej ciecierzycy (nie uznaję z puszki czy słoika - mają konserwanty i inne świństwa)
- 2 łyżki pasty tahini (nie posiadam odpowiedniego sprzętu żeby samemu zmielić sezam na gładką masę, muszę się więc posługiwać gotowcami, ale jeśli ktoś ambitny...)
- 2 łyżki oliwy z oliwek (dlaczego tak mało? - jestem wielką fanką oliwy z oliwek:)
- ząbek czosnku
- sól, pieprz
- można dodać trochę papryki w proszku
- niektórzy dodają trochę soku z cytryny, ja najczęściej zapominam

Hummus robi się szybko i prosto, tylko trzeba pamiętać żeby zalać poprzedniego dnia ciecierzycę na noc. Robi się to z dwóch powodów: żeby zmiękła i żeby zaczęła kiełkować (wtedy jest mniej gazotwórcza). Taką ciecierzycę płuczemy, zalewamy nową wodą i gotujemy bez przykrycia ok 20 minut (aż zmięknie, ja próbuję kiedy mi intuicja podpowiada, że już pora), pod koniec solimy. Podczas gotowania zdejmujemy szumowiny (czyli pianę), które się pojawiają chwilę po osiągnięciu stanu wrzenia. Jak już jest gotowa odlewamy trochę wody (ale nie całą).

Do miksera wrzucamy cieciorkę w zalewie (jakieś cztery łyżki wody, w której się gotowała)... i resztę składników, a potem miksujemy. Mnie się nie chce za długo stać przy mikserze, więc nie osiągam nigdy super gładkiej masy... kwestia gustu.

I żeby się nie objadać pieczywem (chyba że własnej roboty) zajadam ten hummus z marchewką, kalarepką... albo sam (paluchem - mniam).

Komentarze

Popularne posty