Muffinki bananowo-czekoladowe

Zdarza się, że kupujemy banany i jakoś nie mamy na nie ochoty, albo zapominamy, albo dzieci zjadają tylko pół i potem połówki zalegają w lodówce. Oto szybki i smaczny sposób na banany drugiej świeżości.

Banany mają swoje dobre i złe strony. Nie są nasze, tylko sprowadzane, mają za dużo cukru, a co za tym idzie wysoki indeks glikemiczny. Ale z drugiej strony są bogate w potas i tryptofan, który podobno nas uszczęśliwia :) poza tym są fajnym słodzikiem, wystarczy go dodać do koktajlu czy sorbetów i nie trzeba już sypać cukru. Ciastka trzeba niestety trochę dosłodzić.


Prezentowane muffinki mają wszelkie zdrowe ulepszenia i o dziwo są smaczne :)


Przepis na 6 muffinek:
- 2 zdechłe banany
- 4 łyżki mąki pszennej razowej
- łyżka brązowego cukru muscavado (dla słodkolubnych mogą być dwie)
- łyżka kakao
- 2 większe kostki gorzkiej czekolady
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- jajko od szczęśliwej kury
- łyżka sody oczyszczonej

Banany przeciskamy przez praskę lub mielimy lub z braku sprzętu rozgniatamy widelcem. Czekoladę kruszymy na małe kawałki. Mieszamy wszystko razem (nie wiem czy trzeba w jedną stronę, nie ryzykuję i nie zmieniam kierunku mieszania), przelewamy do foremek i pieczemy 30-45 minut w 180 stopniach.

A potem pozwalamy dzieciom robić z nimi cokolwiek sobie wymyślą :)


Komentarze

Popularne posty